Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 460 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Wesprzyj!
Szacowany czas do końca: -
Dominik Bielicki, Gruba tańczy, Życie z cieniem
Ta jedyna jedyna → ← Stawiennictwo

Spis treści

      Dominik BielickiŻycie z cieniem

      1
      Na wydziale sprawdziłem pocztę:
      dziekanat, samorząd, krokus od Piotrka,
      mamy zaszczyt, promocja, chętnego
      do zbioru ogórków. Zacząłem krążyć
      5
      po wyludnionym budynku jak dozorca.
      (Kowalski twierdził, że piszę średnio).
      Automat wydał mi resztę miedzią
      i podzwaniając, z kubkiem lury
      poszedłem w miejsce, w którym mnie zwęszył
      10
      lotny esemes operatora:
      darmowe minuty, jeśli coś tam.
      (Kowalski twierdził, że piszę średnio).
      Woźna zbeształa ślepe stado
      idące mym śladem po świeżo umytej
      15
      podłodze do labu[1] i przyszła zerknąć,
      jak się dobijam, bo lab był nieczynny.
      Zgubiłem ogon wsiadając do windy.
      (Kowalski twierdził, że piszę średnio).
      Schodziłem biorąc za dużo stopni,
      20
      a gdy się podniosłem, wyrósł przede mną
      schemat strzelisty akademickich
      rozgrywek w GO[2]; i ledwo co ślinę
      przełknąłem gardłem wąskim jak finał.
      (Kowalski twierdził, że piszę średnio).
      25
      Widząc mnie rower uniósł siodełko
      jak brew, bezpiecznie wpięty w poręcz
      moją zapinką oraz kłódką kogoś,
      komu był kontaktową skrzynką:
      „proszę się stawić w pokoju sto sześć”!
      30
      (Kowalski twierdził, że piszę średnio).
      Promotor gonił za mną jak termin;
      gdyby mnie poznał, wymierzyłby deadline[3]
      Szczęśliwie jednak przemknęły numery
      i już pan mego roweru ufnie
      35
      schylał się po gorącą skuwkę.
      (Kowalski twierdził, że piszę średnio).
      Sparzył się, syknął — jasne, po co pukać!
      Szybko przyłożył lodowate — słucham?
      i leczył się długo — rower to nie teczka,
      40
      jak już mówiłem. Są pewne reguły…
      W końcu wydobrzał i kopnąłem nóżkę
      zbyt zamaszyście (lecz Kowalski czekał).

      Przypisy

      [1]

      lab (żarg.) — laboratorium. [przypis edytorski]

      [2]

      GO — zapewne Counter-Strike: Global Offensive (CS:GO), drużynowa gra komputerowa. [przypis edytorski]

      [3]

      deadline (ang.) — ostateczny termin na ukończenie czegoś. [przypis edytorski]

      15 zł

      tyle kosztują 2 minuty nagrania audiobooka

      35 zł

      tyle kosztuje redakcja jednego krótkiego wiersza

      55 zł

      tyle kosztuje przetłumaczenie 1 strony z jęz. angielskiego na jęz. polski

      200 zł

      tyle kosztuje redakcja 20 stron książki

      500 zł

      Dziękujemy za Twoje wsparcie! Uzyskujesz roczny dostęp do przedpremierowych publikacji.

      20 zł /mies.

      Dziękujemy, że jesteś z nami!

      35 zł /mies.

      W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na opłacenie jednego miesiąca utrzymania serwera, na którym udostępniamy lektury szkolne.

      55 zł /mies.

      W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na nagranie audiobooka, np. z baśnią Andersena lub innego o podobnej długości.

      100 zł /mies.

      W ciągu roku twoje wsparcie pozwoli na zredagowanie i publikację książki o długości 150 stron.

      Bezpieczne płatności zapewniają: PayU Visa MasterCard PayPal

      Dane do przelewu tradycyjnego:

      nazwa odbiorcy

      Fundacja Wolne Lektury

      adres odbiorcy

      ul. Marszałkowska 84/92 lok. 125, 00-514 Warszawa

      numer konta

      75 1090 2851 0000 0001 4324 3317

      tytuł przelewu

      Darowizna na Wolne Lektury + twoja nazwa użytkownika lub e-mail

      wpłaty w EUR

      PL88 1090 2851 0000 0001 4324 3374

      Wpłaty w USD

      PL82 1090 2851 0000 0001 4324 3385

      SWIFT

      WBKPPLPP

      x
      Skopiuj link Skopiuj cytat
      Zakładka Istniejąca zakładka Notka