Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 465 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Szacowany czas do końca: -
Karol Maliszewski, Zdania na wypadek, I. Góry, gorączka, Góry, gorączka

Karol Maliszewski

Góry, gorączka

Uwaga, tekst zawiera wulgaryzmy.

Okolice Barda (Wartha) → ← Sens (Ostrołęka)

Spis treści

    1. Arkadia: 1
    2. Góry: 1

    Karol MaliszewskiGóry, gorączka

    1
    Góry, ArkadiaWidok gór
    ochłodził mnie, widziałem
    rodzinę: żona, babka
    i ten krzywy Pradziad porośnięty
    5
    ciupagami modrzewi; dzieci moje
    rozsypane od zmierzchu
    do zmierzchu, całe w kołpakach
    prześwitów, tych drobnych
    olśnień danych dążącemu
    10
    donikąd —
    byłem już coraz
    bliżej, patrzyłem na obraz
    rozedrgany pędem
    jak stawał się doskonale,
    15
    nie wiadomo jak
    uspokojony i pogodzony
    z najwyższym słońcem
    w chmurach, z obłym stokiem
    w lustrze burego jeziora,
    20
    z jakimkolwiek
    sobą
    x