Tadeusz Boy-Żeleński Piosenki „Zielonego Balonika” Pożegnanie

Skąd tu temat wziąć do nowej piosenki? Skłopotany wzrok wodzę tu i tam; Wtem zapachną mi bzów rozwite pęki Gdzieś z ogródka hen: i już temat mam. Niech dziś refren mój wiosna sama nuci, Niech rozprószy smęt mych jesiennych lat, Niech młodości mej tętno mi przywróci, Niech mi od niej w krąg się rozciepli świat. Dość już piosnce mej jałowych konceptów, Wspólnych naszych głupstw zbrzydł mi pusty gwar, Niech dziś nuta jej drży od cichych szeptów, W rytmach jej niech gra pocałunków żar. Cóż mi wreszcie są wasze wielkie sprawy, Obmierzł mi na szczęt własnych słówek spryt: Dałem może wam parę chwil zabawy, Wy nawzajem mnie, więc jesteśmy quitte. Tych niewiele dni, które mi zostały, Zanim zacznie świat czcić mój siwy włos, Wolę klecić już wdzięczne madrygały, W służbie pięknych dam stroić lutni głos; A gdy z czasem, ach, zwykła rzeczy kolej, Przyjdzie na mnie to, co się musi stać, Choć z kretesem już będę vieux rammolli, W nowej piosnce tej mniej to będzie znać…