Justyna Bargielska

 

 

Pieśń szkrabisty

 

 

 

Może byłeś kiedyś na wyprowadzeniu mysich zwłok?

Gdy smutku proforma gipsowa wydłuża siwe pyszczki,

jakby to było w kinie i wszyscy myślą o tym,

co kto mógł mieć, a nie miał. *Złowrogi w cylindrze botanik*

*nad źródłem się pochyla*, pyszni się storczyk we wiadrze,

i mieczyk, i maczek, i lilia.

 

Nie krwawić ci teraz, serce, a raźno popindalać,

gdy przyszłość się mości w słoiku i jeszcze czas jakiś puchnie,

a smutek przychodzi od razu tak wielki i tak stary,

że zjedz mnie, czereśnio, wołam, zjedz mnie, okruszku, pesteczko.