Julian Kornhauser
Piórka
Jesteś biała jak okruszek chleba,
śpisz z otwartymi oczami. Co widzisz?
Przecież nie przeziębiony pociąg,
kichający za wielką górą.
Och, paluszki, paluszki, jakże są kruche
i cienkie, jak wtulają się w moją dłoń!
Słyszę, jak bije serce rzeki,
jestem spokojny, źdźbło trawy leży
na twoim cieniu. Twój puchowy sen
fruwa w powietrzu: łap, łap, szybko łap piórka!